Nawet nie ma, z czego zrobić topki, ale chyba prawie każdy przyzna, że pierwsza część Świętych z Bostonu jest bardzo dobra (8/10), natomiast druga część jest pozbawiona klimatu i zasługuje na naciągane 2/10.
8/10 + 2/10 = 10/10, więc oba filmy mają na 10. Chyba, że mnie rozum myli. kek